myśl. Morderca, który urządza sobie

  • Tobiasz

myśl. Morderca, który urządza sobie

24 January 2021 by Tobiasz

trupią iluminację, to dobre na powieść w odcinkach, ale to jest Paryż Ludwika Filipa. Rozumiesz? Tu się robi pieniądze, a śmierć ukrywa w schludnych domkach, takich jak ten. Po co gadać o śmierci? Śmierć to żaden zysk! Chyba się zagalopowałem, myśli Lang, patrząc z niepokojem na Podhoreckiego i Bergsona. Do rzeczy komisarzu, do rzeczy. – Wiem, że nie zrobisz żadnego głupstwa. A na wolności będziesz dla nas bardziej przydatny niż za kratami. Wypuszczę cię, ale nie próbuj się wymknąć, bo i tak cię znajdę. Na- 83/86 jdalej za dwa dni chcę cię widzieć u siebie. Mam nadzieję, że będziesz miał coś, czym się wykupisz od deportacji. No, chyba że twój nowy znajomy szybciej da znać o sobie. Teraz dość pogawędki. Możesz iść. Podhorecki jednak nie rusza się z miejsca, a jego spojrzenie zmienia się w znak zapytania. – No idź, przecież nie właduję ci kulki w plecy. Chyba że ładnie poprosisz. Ach, zapomniałem, wy Polacy jesteście zbyt hardzi, żeby prosić. Więc jak to z wami jest, Podhorecki? – rzuca komisarz w stronę oddalających się zgarbionych pleców. – Jak bardzo musicie cierpieć, żeby poprosić o śmierć? Lisa Gardner Trzecia Ofiara (The Third Victim) Przełożył Jerzy Kozłowski 1 Wtorek, 15 maja, 13.25 Gdy nadeszło wezwanie, policjantka Lorraine Conner siedziała samotnie przy czerwonym plastikowym stoliku w barze u Marthy, dłubiąc widelcem w sałatce z tuńczyka i słuchając paplaniny Franka i Douga. Była skazana na sałatkę, bo jak zdążyła zauważyć, u kobiety trzydziestojednoletniej kilogramy nie znikają już w magiczny sposób jak dziesięć, czy nawet, do diabła, pięć lat wcześniej. Nadal potrafiła przebiec kilometr w mniej niż trzy minut i wcisnąć się w rozmiar numer osiem, ale różnica była zasadnicza. Teraz Rainie musiała spędzać więcej czasu na układaniu długich kasztanowych włosów, jeśli chciała, żeby ktoś się za nią obejrzał. A cheeseburgery zastąpiła sałatka z tuńczyka. Pięć razy w tygodniu. Tego dnia partnerem Rainie był dwudziestodwuletni ochotnik, Charles Cunningham vel Chuckie, znany też w małej komendzie policji w Bakersville w stanie Oregon jako „żółtodziób”. Chuckie nie ukończył jeszcze dziewięciomiesięcznego kursu w ośrodku szkoleniowym, a to znaczyło, że mógł tylko patrzeć, a nie dotykać. Policjantem z prawdziwego zdarzenia miał zostać dopiero, gdy zaliczy niezbędne egzaminy i dostanie dyplom. Tymczasem zdobywał doświadczenie – wyjeżdżał na patrole i spisywał raporty. Wolno mu było zakładać standardowy beżowy mundur i nosić przy sobie broń. Chuckie był całkiem zadowolony z życia. Zanim nadeszło wezwanie, sterczał przy kontuarze, próbując oczarować długonogą, jasnowłosą kelnerkę o imieniu Cindy. Prężył pierś, przybrawszy nonszalancką pozę z nogą lekko ugiętą w kolanie i dłonią od niechcenia wspartą na kaburze. Cindy, nieczuła na jego wdzięki, serwowała domowe ciasto z jagodami sześciu farmerom na raz. Ktoś burknął coś o

Posted in: Bez kategorii Tagged: nowe życie po rozwodzie, nostradamus przepowiednie, dlaczego nie kupuje się zegarka na prezent,

Najczęściej czytane:

pomyślał, że i tak Kelsey pozostanie sama z tym

facetem stanowczo zbyt długo. Zobaczył, jak Izzy wychodzi na pokład. Odcumowuje. - Psiakrew! - zaklął i pobiegł. ... [Read more...]

rękę.

- Dane, Marisa pracuje w klubie. - Miło mi panią poznać. - Ubiega się o obywatelstwo - dodał Jorge. ... [Read more...]

policji nic mi nie pomogli, a tu jest pani nazwisko... No to przyszłam.

Boże, co ja mam zrobić? Bryan przypomniał sobie, skąd zna tę kobietę. Myra Peterson, matka Jacoba, który miał się za wampira i od którego dowiedział się o zbiórce na ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 kravmaga.kalisz.pl

WordPress Theme by ThemeTaste